Powered By Blogger

sobota, 10 września 2011

Szwajcarski Bank Narodowy ratuje franka

Deklaracja Centralnego Banku Szwajcarii wystarczyła, aby frank w ciągu zaledwie kilku minut staniał o ponad 30 groszy. Zyskali kredytobiorcy, banki, oraz inwestorzy, którzy obstawili osłabienie franka do euro. Na te decyzje od kilku tygodni czekało 700 tys. Polaków, którzy zaciągnęli kredyty hipoteczne we frankach. CHF staniał o 8 proc. – z 3,8 zł do poniżej 3,5 zł.
Szwajcarski Bank Narodowy ( SBN ) zakomunikował, że osłabi kurs franka do euro do poziomu 1,20 CHF. Aby osiągnąć ten cel zamierza skupować obce waluty w nieograniczonej ilości. Jeżeli i to nie pomoże – podejmie bardziej radykalne kroki.
Determinacja Banku Szwajcarii jest bardzo duża, ponieważ gra toczy się o wysoką stawkę – uniknięcie recesji i deflacji. Już w lipcu deflacja w Szwajcarii liczona miesiąc do miesiąca wyniosła 0,3 proc. i utrzymywała się trzeci miesiąc z rzędu.
Deklaracja SBN wpłynęła pozytywnie na warszawską giełdę – WIG20 dzień zakończył 0,6 proc .wzrostem. Najbardziej skorzystały banki, ich akcje poszybowały w górę ponieważ zmniejszyło się ryzyko pogorszenia jakości kredytów denominowanych we franku.
Najwięcej zarobiły Getin Holding, Millennium i Kredyt Bank, czyli banki, w których udział kredytów walutowych w całym portfelu waha się od 30 do nawet 50 proc. Zyskiwały banki, zyskiwali ich klienci. Spadek kursu franka w stosunku do złotówki spowodował zmniejszenie miesięcznej raty kredytowej nawet o kilkaset złotych.
Nagłe wahania na rynku walutowym to także wymierne zyski dla graczy. Zdaniem wiceministra finansów , w dalszej perspektywie deklaracja Szwajcarii może pozytywnie się odbić na całej polskiej gospodarce. Powinna się przełożyć na wzrost optymizmu, i poziomu spożycia konsumentów.
Główny ekonomista BCC uważa inaczej, a mianowicie: główne zagrożenia nie pochodzą ze Szwajcarii, tylko ze strefy euro. To sytuacja w niej ma największy wpływ na spowolnienie wzrostu polskiego PKB.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz