Powered By Blogger

piątek, 21 października 2011

Stagnacja gospodarcza USA

Stany Zjednoczone od dwóch lat znajdują się w gospodarczej stagnacji, ponieważ rząd skupił swoją uwagę na pomocy dla wielkich korporacji, a zaniedbał mały biznes. Małe firmy zatrudniające kilku pracowników sięgają po drastyczne środki, aby utrzymać się na powierzchni. Dziś zwalniają pracowników ponieważ nie mogą liczyć na pomoc rządu oraz bankowe kredyty na rozwój. Natomiast wielkie korporacje zwiększają produkcję, przyjmują do pracy pracowników i osiągają dochody, ale to małe i średnie przedsiębiorstwa wypracowują połowę PKB.

Ogłaszając we wrześniu American Jobs Act program tworzenia nowych miejsc pracy – Barack Obama podkreślił różnicę między korporacjami, które odzyskały rentowność, a upadającymi małymi firmami. Obama uważa, że odrodzenie gospodarki zależy od małych firm. Niewielkie biznesy – którymi według definicji są przedsiębiorstwa zatrudniające do 500 pracowników, stanowią 99 proc. wszystkich firm w USA, zatrudniając aż 2/3 osób w sektorze prywatnym i wypracowujące połowę PKB. Różnica w kondycji małych przedsiębiorstw oraz wielkich spółek tłumaczy dlaczego największa gospodarka świata znajduje się w recesji.

Mali przedsiębiorcy skarżą się przede wszystkim na trudności z otrzymaniem kredytu. Z jednej strony aż 2/3 członków NFIB twierdzi, że popyt jest tak słaby, że nie potrzebują pożyczek. Z drugiej ci, którzy chcą wziąć kredyt skarżą się na uprzywilejowanie dużych firm i uzależnienie od dobrej woli bankierów. Dla tworzenia nowych miejsc pracy ważniejsza jest dostępność kredytów dla nowych przedsiębiorców niż udzielanie pożyczek już istniejącym firmom.- mówi Diane Swonk z firmy finansowej z Chicago. Bankowe zaostrzenie przepisów udzielania kredytów powstrzymały spontaniczność w zakresie zakładania firm w garażach i pokojach własnych domów. Pomimo, że Administracja Małych Firm (SBA) stworzyła program udzielania pożyczek dla małych przedsiębiorstw ( wart 30 mld dol.), firmy narzekają, że banki odmawiają udzielania kredytów tym firmom, które istnieją na rynku krócej niż dwa lata.

Trudności z dostępem do kredytu tłumaczą wielką zagadkę gospodarczej kondycji Ameryki. Amerykanie nie otwierają własnych firm co powoduje, że nie ma żadnych impulsów do przełamania recesji. Należy podkreślić, że często gospodarczy krach jest postrzegany jako motywacja do odnowy: dużo firm bankrutuje ale również dużo powstaje nowych, ponieważ zwalniani pracownicy tworzą dla siebie miejsca pracy. Z powodu zawirowań gospodarczych powstało dużo znanych amerykańskich spółek np. Procter &Gamble, IBM, General Electric , General Motors, United Technologies, Hewlett – Packard i FedEx.

Obecnie nic podobnego się nie wydarzyło. W sierpniu 2008 roku 5,8 mln Amerykanów pracowało we własnych firmach, a 10,3 mln pracowało na zasadzie samozatrudnienia bez rejestracji przedsiębiorstwa. W sierpniu tego roku liczby te spadły do 5,2 mln oraz 9,5 mln osób.

Comiesięczne wyniki badania nastrojów przedsiębiorców prowadzone przez NFIB pokazują znaczne zaniepokojenie z powodu nadmiernych federalnych regulacji (podatków i biurokracji). Szczególnie małe firmy skarżą się, że ciężary nakładane przez Waszyngton stale rosną.

Pierwszym numerem na liście ciężarów jest prezydencka reforma ochrony zdrowia, zgodnie z którą od 2014 roku na firmy zatrudniające ponad 50 osób, będą nakładane kary, jeśli nie będą pokrywały opłat ubezpieczenia medycznego pracowników.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz