Powered By Blogger

środa, 2 listopada 2011

Azja pomoże Europie, ale na swoich warunkach

Strefa Euro szuka środków finansowych na ratowanie wspólnej waluty w Chinach. W ubiegłym tygodniu do Pekinu poleciał szef Europejskiego Instrumentu Stabilności Finansowej (EFSF). Następnym państwem, które jest zainteresowane udziałem w kosztach pomocy dla strefy euro jest Japonia. Jednak ani Chiny ani Japonia nie uczynią tego bezinteresownie.

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy przeprowadził rozmowę ze swoim chińskim odpowiednikiem Hu Jintao w sprawie zakupu przez Chiny obligacji emitowanych przez EFSE. Doprecyzowaniem ewentualnego porozumienia zajmie się szef EFSF.

Chińczycy są gotowi przyjąć ofertę, ale na własnych warunkach. Hu oświadczył, że Pekin woli wesprzeć Unię poprzez zwiększenie udziału Chin, w kapitale MFW, który z kolei udzieli wsparcia Brukseli. Ponadto fundusz też byłby zasilony przez Rosję i Brazylię a może i RPA. W ten sposób kraje BRIC zwiększyłyby wpływy w najważniejszej instytucji regulującej międzynarodową współpracę gospodarczą.

Rosja zaznacza, że pomoc krajów wchodzących oznacza zwiększenie ich roli jaką odgrywają w instytucjach zdominowanych przez potęgi Zachodu.

Patrick Bennett, analityk Canadian Imperial Bank of Commerce w Hongkongu, wskazuje na inne korzyści dla Chin za wsparcie MFW, a jest to utrzymanie największego rynku zbytu dla chińskich towarów oraz zmniejszenie udziału dolara w chińskich rezerwach walutowych. Pekin uważa, że w wyniku deprecjacji amerykańskiej waluty poniesie ogromne straty. Chiny mają największe rezerwy walutowe świata wynoszące około 3 bilionów dolarów.

Ponadto Chiny liczą, że Bruksela uzna krajową gospodarkę za rynkową, co zredukuje liczbę postępowań antydumpingowych. Oczekują również poparcia Unii dla starań o włączenie juana do koszyka walut, które są podstawą tworzenia specjalnych praw w MFW. Obecnie w tym koszyku są tylko: dolar, euro, funt i jen. W ten sposób Chiny zostałyby uznane za jedną z najważniejszych gospodarek świata.

Współpraca z Brukselą ma również ułatwić Chinom podzielenie się z Europą wpływami gospodarczymi w Afryce, do tej pory uznawaną za europejską (francuską) strefę wpływów. Jednak zdecydowanie przeciwne są temu Stany Zjednoczone.

Następnym po Pekinie etapem podróży szefa EFSF ma być Japonia, która, ma drugie co do wielkości rezerwy walutowe świata. Tokio już kupiło około 1/5 całości emisji obligacji EFSF, które zostały przeznaczone na pomoc Portugalii i Irlandii. Minister Finansów Japonii przy jął z zadowoleniem wyniki szczytu w Brukseli i obiecał, że już w listopadzie jego kraj odpowie na prośby Europejczyków o pomoc finansową.

Jednak to nie wszystko. W następnej kolejności (jeszcze do końca roku) szef EFSF zamierza odwiedzić Singapur, Tajlandię, Hongkong oraz inne azjatyckie ośrodki o ogromnych rezerwach finansowych.
Jakie będą rezultaty tych podróży oraz jaka będzie ich cena, będziemy na bieżąco śledzić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz