Powered By Blogger

wtorek, 23 sierpnia 2011

Gospodarka polska hamuje coraz bardziej


Wzrost produkcji w lipcu 2011r. wyniósł 1,8%, zamiast 3,5%. Wpływ na wyhamowanie wzrostu produkcji przemysłowej jest związany z mniejszym popytem na nasze wyroby w kraju i za granicą. Ta sytuacja odbije się na rynku pracy jak również na wyhamowaniu tempa wzrostu PKB.
W lipcu 2011r. wzrost produkcji przemysłowej (r/r) odnotowało 19 działów gospodarki, a spadek 15 działów – podał GUS. W ubiegłym miesiącu jak i w kilku poprzednich najlepiej prosperowali wytwórcy metali (18,5%), wyrobów metalowych (15,6%), mebli (15,5%), urządzeń elektrycznych (10,1%), pojazdów samochodowych (8,7%) oraz przyczep i naczep.
Branże o najwyższych spadkach produkcji (r/r w procentach) to: produkcja napojów (-22,4), produkcja komputerów i wyrobów elektronicznych i optycznych (-13,9), wyroby z węgla (-13,0), chemikalia i wyroby chemiczne (-8,7), maszyny i urządzenia (-6,1). Dwie ostatnie branże są ściśle powiązane z eksportem. W sumie w porównaniu z czerwcem produkcja przemysłowa spadła w lipcu o 6%, a z lipcem ubiegłego roku wzrosła 1,8%, pomimo, że ekonomiści spodziewali się wzrostu 3,5%.
Przyczyną niskiego tempa wzrostu produkcji przemysłowej jest spowolnienie dynamiki popytu zewnętrznego do czego przyczyniło się osłabienie tempa wzrostu niemieckiej gospodarki a także pozostałych krajów strefy euro. Oprócz tego spowalnia wzrost w krajach Azji-Japonii, Chinach, Indiach, głównych odbiorców dla strefy euro. Dane statystyczne potwierdzają hamowanie gospodarki. Taki scenariusz realizuje się w całej Europie. To oznacza, że eksport nie rośnie już tak szybko a popyt zewnętrzny został przyhamowany. Nasza gospodarka nadal będzie spowalniała w drugiej połowie roku, a to spowolnienie będzie jeszcze bardziej odczuwalne w przyszłym roku twierdzą ekonomiści..
Przedsiębiorstwa albo już przestały zatrudniać, albo zrobią to w najbliższych miesiącach. To, że jeszcze występował wzrost wynagrodzeń jest wynikiem przeszłej aktywności gospodarczej, ale większość firm już nie planuje podwyżek. To z całą pewnością wpłynie na konsumpcję. Ponadto wysoka inflacja w połączeniu z drożejącymi ratami kredytów hipotecznych powoduje, że Polacy mają coraz mniej wolnych środków. Zaciskanie pasa podsyca też niepewność co do przyszłej sytuacji zawodowej.
Reasumując przedstawione wskaźniki i spostrzeżenia należy stwierdzić, że jeśli spowolnienie wzrostu produkcji przemysłowej utrzyma się w kolejnych miesiącach to oczekiwany spadek bezrobocia w przyszłym roku należy dokładnie przeanalizować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz